FYI.

This story is over 5 years old.

Pretty Girl Bullshit

Nie pyszcz i błyszcz

Nasza autorka obala kilka mitów z internetów o tym jak powinny zachowywać się dziewczęta by poderwać

Cześć, jestem Bertie. W tej rubryce zamierzam obśmiać dziewczyńskie zachowania i inne dyrdymały, które uważam za durne. Doceniam wprawdzie wagę dziewczęcych pogaduszek od serca, ale nie zamierzam pleść wam warkoczyków z włosów łonowych, czy wysyłać wyników ostatniej cytologii. Zamiast tego, podzielę się użyteczną wiedzą na temat KOBIECOŚCI. Możecie mi zaufać; nie jestem doktorem, ale mam doktorat w ściemie praktykowanej przez ładne laski.

Reklama

ŚCIEMNIANIE ŚLICZNOTKI #20: NIE PYSZCZ I BŁYSZCZ

W tym tygodniu wprowadziłam się do chłopaka. Straszne. I nawet nie dlatego, że nagle misie Haribo z mikrofali i zupa z soku jabłkowego przestały być traktowane jako normalny, gorący posiłek. Przeraziłam się, bo ta przeprowadzka oznacza, że jestem dorosła. Ble. Dorosłość jest obrzydliwa. Odpowiedzialność jest do dupy. Odpowiedzialność za karmienie innej osoby niż ty sam- to dopiero jest ciężar nie do udźwignięcia! No i nie można już wpychać brudnych skarpetek pod materac w łóżku tak długo, aż skończą ci się wszystkie pary. Ale padaka.

Chociaż "przytulanie się na naszej kanapie podczas oglądania powtórek Przygód Sherlocka Holmesa" brzmi fatalnie, to jednak udawana dorosłość jest o wiele atrakcyjniejszą opcją niż niektóre alternatywne rozwiązania: na przykład, udawanie emocjonalnie i umysłowo upośledzonego dziecka po to, żeby zaliczyć. Tak się składa, że w tym tygodniu felietonistka pisząca na LovePanky.com (czy to ty, Zooey?) polecała kobietom właśnie takie podejście do życia, w artykule zatytułowanym "Jak wyglądać bosko i rzucić faceta na kolana".

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że każda szanująca się kobieta bez wahania powierzy swoje sprawy sercowe ekspertom na stronie o nazwie LovePanky czyli Miłosne Figle Migle (co to w ogóle znaczy?). Poczułam się w obowiązku dokładniejszego przyjrzenia się niektóry punktom przewodnika. Który, notabene, opatrzony był wstępem zawierającym następującą definicję "śliczna= krucha i nerwowa". Zapytajcie Jeremiego Forresta: jeśli kruchość i nerwowość nie są najpewniejszym sposobem na uwiedzenie mężczyzny, to co, na boga, nim jest?! (może urok osobisty i bystrość umysłu? Eeee, nuda).

Reklama

Jak wyglądać bosko i rzucić faceta na kolana: przerzucaj ciężar ciała z jednej nogi na drugą

LOVEPANKY RADZI: “Kiedy rozmawiasz z facetem, nie stój bez ruchu w jednym miejscu. Od czasu do czasu, przerzucaj ciężar ciała z jednej stopy, na drugą.”

PGB RADZI: Podczas szkolnych apeli nauczyłam się jednej rzeczy; u ludzi, którzy w dzieciństwie doświadczyli poważnego urazu, często występuje odruch ruchowy w postaci kiwania się. Nierzadko pozostaje im to do końca życia. Poderwanie faceta, w którym się zadurzyłaś, na stereotypię ruchową to dość ekscentryczny pomysł. Z drugiej strony, z pewnością zrobisz na nim wrażenie kruchej i nerwowej. Wiesz, co to znaczy? Nie będzie mógł ci się oprzeć! Jeśli ta metoda zawiedzie, spróbuj narysować sobie blizny po samookaleczeniach na przedramionach i udach (o jezu, jakie to urocze!). Nie zapomnij też wyrżnąć sobie nożem URATUJ MNIE na goleni. Przesłodkie.

Jak wyglądać bosko i rzucić faceta na kolana: mów cicho

LOVEPANKY RADZI: “Nie prowadź rozmowy z facetem tubalnym głosem. Mów do niego cicho, w niskim rejestrze. I nie zapomnij o uśmiechu!”

PGB RADZI: Pamiętacie, jak nazwałam dorosłość ohydą? To jest jeszcze obrzydliwsze. I to jak. Trudne do wychwycenia przez ludzkie ucho mamrotanie pod nosem plus szeroki, przyklejony do twarzy beznamiętny uśmiech sadysty to być może dla niektórych naturalna forma flirtu. Mnie wydaje się to równie słabe, jak wpraszanie się na urodziny kolesia, którego chcesz poderwać, albo naskarżenie jego mamie przez telefon jako rozstrzygający argument podczas kłótni. Sytuacja dodatkowo się komplikuje, jeśli do waszej rozmowy dołącza inna kobieta. Teraz musisz na zmianę mówić normalnym głosem do niej i kwękliwym pianissimo do niego. Lepiej daj sobie spokój. No chyba, że masz ochotę dodać swojemu życiu seksualnemu pieprzu i pobawić się w doktora-laryngologa.

Reklama

Jak wyglądać bosko i rzucić faceta na kolana: twój strój.

LOVEPANKY RADZI: “Noś ubrania z delikatnych niczym pajęcza sieć, zwiewnych tkanin, które miękko otulają twoje ciało zamiast chodzić w schludnych i szykownych ciuchach o surowym kroju". 

PGB RADZI: To bardzo ważna wskazówka. Przecież noszenie schludnych, eleganckich ubrań może wywołać wrażenie, że ma się do czynienia z trzeźwo myślącą i profesjonalną osobą. Każda ślicznotka z prawdziwego zdarzenia wie, że faceci uciekają od takich kobiet. Łatwo niepotrzebnie onieśmielić kolesia, zachowując się jak despotyczny i przeintelektualizowany babochłop. Lepiej uśpić jego czujność tiulem w kolorze lila i pozwolić mu ulec twojemu syreniemu urokowi. Twoje odzienie powinno wyglądać, jakbyś zszyła je ze skrawków, które pozbierałaś z jezdni, zręcznie lawirując między rozpędzonymi autami/ znalazłaś w sklepie Oasis. Gotowe? DO ATAKU!

A zresztą sama nie wiem, może noszenie delikatnych niczym pajęcza sieć tkanin jest w porzo. Chyba po prostu sam zwrot "delikatny jak pajęcza sieć" budzi we mnie odrazę. Natychmiast myślę o tłustym pająku czyhającym na ofiarę. Kto chciałby tak wyglądać?

Jak wyglądać bosko i rzucić faceta na kolana: uważaj na ręce

LOVEPANKY RADZI: “Nie machaj rękami w trakcie rozmowy z facetem. Trzymaj je po bokach, albo lepiej spleć dłonie na podołku.”

PGB RADZI: Jezu, ciężka debilko, uważaj na te swoje cholerne grabule! Za żadne skarby świata nie możesz sobie pozwolić na ekspresję. Ekspresyjne kobiety są z definicji podejrzane: wyglądają na myślące osoby. Lepiej złóż dłonie na swoim ślicznym, małym brzuszku. Powtarzaj za mną (głosem na granicy szeptu i z uśmiechem maniaka na twarzy): "Czeeeść, nie mam za grosz pojęcia, o czym do cholery gadam, ale błagam, zapłodnij mnie! Zobacz, aż muszę trzymać się za brzuch, żeby się ze mnie nie wysypały wszystkie te dojrzałe jajeczka, spragnione nasienia!"

Reklama

~

No cóż, może dorosłość nie jest jednak aż tak zła. Przynajmniej nie jestem już tą singielką, która nocami siedziała w necie, trafiając przez google'a na szrot w stylu LovePanky.com. Poza tym, kiedy kończysz czternaście lat, nagle dociera do ciebie, że nie musisz już być słodką, uroczą, bojaźliwą dziewuszką, kopią Zooey Deschanel, ani obiektem serenad wyśpiewanych na peronie przy akompaniamencie mini gitarki, żeby być mistrzynią flirtu. Wystarczy, że się naprujesz.

Zobacz też koniecznie:

VICE radzi młodym laskom jak przelecieć starszego gościa

Czy starsi faceci kręcą polskie dziewczyny? [sonda]

Zak + Mandy = WNM