Charlet podążyła śladami protestów na Majdanie i wylądowała w środku kijowskiego zamieszania. Na krótką chwilę przed planowanym startem Fashion Weeku na Ukrainie, rewolucja odrobinę ucichła…Rynek mody rozwija się na tle targających krajem krwawych protestów. Wystarczy tylko obrócić się przez ramię i z ulicy, która jest jedynie uśpionym polem bitwy, przenosimy się na pustą aleję pełną ekskluzywnych butików. Idealne miejsce, żeby wyposażyć się w pakowną torbę LV, do której załadujemy zalegające na ulicach, gotowe do użytku koktajle Mołotowa.Żeby nie obniżać poziomu absurdu całej sytuacji, Fashion Week odbywa się w budynku zaadaptowanym z byłego arsenału. Impreza toczy się w najlepsze, jednak echa tragicznych wydarzeń da się odczuć. Pokazy odbywające się w żałobnej ciszy, militarne odniesienia w kolekcjach… Pomimo aktywnego uczestnictwa w protestach na Majdanie, projektanci postanowili nie wycofywać się z Fashion Weeku, by pokazać światu, że politycznie może i kraj szwankuje, ale na polu zawodowymnadal da się funkcjonować.Na koniec Charlet razem z jednym z ukraińskich fotografów przenosi się tez wprost z ulic Kijowa do „innej galaktyki”…[PORADNIK O TYM, JAK PRZETRWAĆ NA FASHION WEEK W ŁODZI](http://www.vice.com/pl/read/poradnik-o-tym-jak-przetrwac-na-fashion-week-w-lodzi)KOCHAJ MNIEPSY: REKONSTRUKCJA
Reklama