FYI.

This story is over 5 years old.

rozmowa

Rozmawiamy z europosłanką, która ma dość Janusza Korwin-Mikkego

„Otrzymałam wiele wyrazów poparcia od Polek i Polaków” ‒ mówi hiszpańska eurodeputowana Iratxe García

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Spain

Iratxe García to europosłanka z ramienia hiszpańskiej socjalistycznej partii PSOE. Jej cięta riposta na wypowiedź polskiego eurodeputowanego Janusza Korwin-Mikkego z zeszłego tygodnia zrobiła furorę w internecie. Korwin-Mikke na chwilę przeniósł Europarlament z powrotem do lat 50. gdy w odpowiedzi na pytania Garcii o nierówności w wynagrodzeniach powiedział, że kobiety „muszą zarabiać mniej niż mężczyźni, bo są od nich słabsze, mniejsze i mniej inteligentne". García z kolei odparowała, że chociaż dla Korwin-Mikkego widok kobiety w Europarlamencie musi być bardzo bolesny, ona jest tam właśnie po to, by bronić Europejki przed ludźmi jego pokroju.

Reklama

Jak mówi García, od czasu, gdy nagranie trafiło do sieci, otrzymała wiele wyrazów poparcia od obywateli Europy, „zwłaszcza od Polek i Polaków, którzy są zażenowani słowami Korwin-Mikkego". Spotkałam się z nią, żeby porozmawiać o tym, jak sobie radzi z seksistami w Europarlamencie i jak jej zdaniem możemy osiągnąć równość między płciami.

VICE: Co czułaś, słysząc tego rodzaju wypowiedź w Parlamencie Europejskim ‒ w miejscu, które ma reprezentować każdego obywatela Europy?
Iratxe García: Byłam wściekła. Nie sądziłam, że będzie na tyle bezczelny, żeby powiedzieć coś takiego ‒ choć przyznaję, że wszyscy zdążyliśmy się już trochę przyzwyczaić do tego, co wygaduje Korwin-Mikke. W podobnym tonie wypowiadał się o imigrantach i uchodźcach, za co zresztą spotykały go sankcje.

Po wszystkim tylko się zaśmiał, więc nie wygląda na to, żeby wiele sobie robił z sankcji i nagan.
Cóż, Parlament Europejski może na niego nałożyć ekonomiczne lub administracyjne sankcje, ale faktycznie nie można go wyrzucić ani zmusić do rezygnacji. To, czy ustąpi ze swojego miejsca, zależy tylko od niego. Oczywiście możemy zorganizować publiczne protesty przeciwko jego obecności w Europarlamencie, ale z prawnego punktu widzenia nie można go do niczego zmusić.


Hej dziewczyno, hej chłopaku! Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


Korwin-Mikke skomentował w ten sposób twój apel o równość wynagrodzeń podczas posiedzenia Europarlamentu. Co twoim zdaniem musimy zrobić, żeby taką równość osiągnąć?
Potrzebujemy ogólnoeuropejskich ustaw dotyczących równości. Tego właśnie wciąż brak. Zresztą nie tylko w kwestii równości wynagrodzeń. W tej chwili każde z europejskich państw posiada inną definicję przemocy domowej, a co za tym idzie, inaczej klasyfikuje to przestępstwo. Potrzebujemy wspólnej, powszechnej legislacji dotyczącej urlopu ojcowskiego, który powinien przysługiwać bez możliwości przenoszenia. Jeśli chodzi o wynagrodzenia, musimy sobie wyznaczyć wymierne cele: zredukować różnice w płacach o 2 procent każdego roku. Bez odpowiedniej legislacji nie osiągniemy równych wynagrodzeń przed rokiem 2086. Moim zdaniem to trochę za późno.

Reklama

Czy uważasz, że wszystkie europejskie kraje są z grubsza na tym samym poziomie, jeśli chodzi o prawa kobiet?
Tak, myślę też, że nie doceniamy tego, co robią kraje Europy Południowej. Hiszpania, dla przykładu, przeciera szlaki, jeśli chodzi o delegalizację przemocy domowej. Państwa Europy Północnej stanowią wzór w kwestii podziału domowych obowiązków w parach pracujących. Tu jednak mówimy o państwach opiekuńczych, które gwarantują więcej równości ‒ nie tylko w kwestii płci, ale między wszystkimi ludźmi.

Co chciałabyś powiedzieć ludziom, którzy sprzeciwiają się parytetom płci i uważają, że skoro mężczyźni są zazwyczaj zatrudniani na wpływowych stanowiskach, to znaczy po prostu, że mają większe kwalifikacje?
Powiedziałabym, że niestety obecnie potrzebujemy parytetów, ale staramy się stworzyć taki świat, w którym nie będą potrzebne. Jako kobiety natrafiamy na szklane sufity, przez które nie jesteśmy w stanie dotrzeć w miejsca reprezentacji i zabierać głosu w dotyczących nas sprawach. Pomysł, że systematycznie nie zatrudnia się nas na pozycjach związanych z władzą i wpływami po prostu dlatego, że jesteśmy gorsze, jest zwyczajnie absurdalny. Kto mógłby szczerze w coś takiego wierzyć?

Czy to, że jesteś kobietą, kiedykolwiek zamknęło przed tobą jakieś drzwi?
Oczywiście tak jak i przed wszystkimi kobietami. Jesteśmy co prawda w lepszej sytuacji niż kobiety z poprzednich pokoleń czy innego pochodzenia. Jednak nasze społeczeństwo nie jest egalitarne, co odbija się na mnie jako kobiecie, bez dwóch zdań.

Czy możesz mi dać jakiś przykład, gdy kobiety są pozbawiane władzy i wpływów?
Fundamentalny problem polega na tym, że większość takich sytuacji nie jest oczywista. Na przykład: wiele ważnych politycznych decyzji zapada podczas drinków po pracy lub poobiednich spotkań. Kobiety często są z nich wykluczone albo dlatego, że się ich nie zaprasza, albo dlatego, że muszą wtedy wrócić do domu i zająć się swoją rodziną.

Co kobiety muszą zrobić, by osiągnąć równość najszybciej, jak to możliwe?
Moim zdaniem najlepsze co możemy zrobić, nieważne skąd pochodzimy, to zjednoczyć się w sferze politycznej i domagać się swoich praw, między innymi w Europarlamencie. Z drugiej strony wielka szkoda, że jako obywatele Europy jesteśmy tak podzieleni przez nasze ideologie ‒ na przykład w kwestii aborcji.

Jaką rolę w walce o równość powinni odgrywać mężczyźni?
Musimy sprawić, by wszyscy mężczyźni zrozumieli, że to wspólna walka i że tylko razem, zjednoczeni, będziemy mogli osiągnąć równość.

Tłumaczenie: Jan Bogdaniuk