FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

„Patriotyczna odpowiedź na Facebooka” to jednak trolling

Nasze-gniazdo.pl reklamuje się przyciskiem „Szanuję to" stylizowanym na falangę i poparciem mediów ojca Rydzyka – a pół internetu nabija się z narodowców. Tyle że to fejk

Screen: nasze-gniazdo.pl

Jeśli używałeś dziś mediów społecznościowych, to w twoim news feedzie znalazła się zapewne wiralowa informacja o „patriotycznej odpowiedzi na Facebook", serwisie nasze-gniazdo.pl (odpowiedzi na ostatnie masowe kasowanie stron narodowców z amerykańskiego serwisu). Hasła pokroju „Zakaz Pedałowania, Zakaz Lewicowania, Zakaz Euroentuzjamzmu", „Przycisk Szanuję to stylizowany na szczerbiec" czy „Udostępniaj zdjęcia lub organizuj marsze ZA DARMO", jako skarby lolkontentu, zgarniały polubienia i szery tych z nas, którzy lubią się ponabijać z rzekomej głupoty uczestników Marszu Niepodległości.

Reklama

Strona główna wygląda wiarygodnie: pasek do logowania, rejestracja (po podaniu e-maila i hasła wita nas wesoły łysolek w koszulce z symbolem falangi, w rękach dzierżący kij bejsbolowy i biało-czerwoną flagę) i prośba, by czekać na e-mail. W tle: zdjęcia facetów w kominiarkach z celtykami, umalowanych w narodowe barwy dziewczyn, nastolatków bez koszulki i brzuchatych panów w koszulkach z białym orłem (wyobrażenia bardzo stereotypowe i oparte na uprzedzeniach, ale załóżmy, że stanowiące głos dumy wobec śmiechu mainstreamu). Jest nawet profil portalu na Facebooku, który chwali się pozytywną recenzją na stronie trwam24.pl.

Screen: nasze-gniazdo.pl

Tyle że to wszystko fejk.

Po pierwsze, domena zarejestrowana jest na osobę prywatną, co sugeruje miniaturową skalę przedsięwzięcia (dobra, załóżmy w dobrej wierze, że to startup, który spontanicznie powstał w pokoju jakiegoś 17-latka).

Po drugie, na stronie poza chwytliwymi hasłami brakuje jakichkolwiek danych kontaktowych, regulaminu czy polityki prywatności, które muszą znaleźć się w takiej witrynie.

Screen: trwam24.pl

Po trzecie, portal rzekomej TV trwam jest tylko makietą-wydmuszką, która składa się tylko i wyłącznie z jednej strony (spróbujcie kliknąć na dowolny przycisk kategorii: „sport", „kościół" czy „gospodarka" – brak reakcji lub wysyp „serwisu"). Podpis autora – „Ks.M.Kowalski" – nie pozostawia złudzeń.

Screen: trwam24.pl

W świecie social mediów i rzeczywistości postprawdy niby wszystko jest dozwolone (środowiska skrajnej prawicy używały fałszywych newsów od bardzo dawna, np. by siać strach przed imigrantami, niektórzy przypisują fałszywkom kluczową rolę w wygranej Donalda Trumpa). Polskie środowiska wolnościowe korzystają raczej z oczywistej parodii, jak w przypadku profilu Obozu Narodowo-Radykalnego, który po skasowaniu go przez administrację FB udaje stronę patriotów działających dla tolerancji. Wygląda jednak na to, że wojna na szum informacyjny wkroczyła właśnie na nowy poziom (ew. mamy do czynienia ze średnio pomysłową agencją kreatywną, która nie ma lepszego pomysłu na autopromocję). Pytanie tylko, czy naprawdę chcemy, by zamiast dyskusji w naszych mediach społecznościowych rządziła dezinformacja i próba postawienia na swoim za wszelką cenę?

Reklama

Dajemy się wkręcić rzadziej niż inni. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco


Jakkolwiek by nie było, jeśli na stronie Naszego Gniazda podaliście hasło, którego używacie w innych serwisach, lepiej jak najszybciej je zmieńcie.

Śledź Maćka na Twitterze