„Mężczyzna przetrzymuje w domu dwie osoby i grozi im bronią” - taki sygnał otrzymała policja w Pine Bluff w stanie Arkansas. Radiowozy były na miejscu w kilka minut. Nie udało się przekonać porywacza do wypuszczenia zakładników, więc rozpoczęły się negocjacje, jednak Monroe Isadore nie chciał się poddać, nie wpuścił do domu policjantów, a swoje słowa poparł strzałami przez drzwi. Na miejsce wezwano jednostki specjalne. Do domu udało się wprowadzić kamerę, która potwierdziła, że Isadore był uzbrojony. Ze sporządzonego później raportu wynika, że kolejne rozmowy nie dały żadnego rezultatu. Oddziały specjalne wrzuciły więc do pomieszczenia gaz, mężczyzna strzelił, funkcjonariusze sforsowali drzwi, ze środka padły kolejne strzały, policjanci odpowiedzieli ogniem, Isadore zmarł na miejscu.Raport koronera wykazał, że napastnik miał 107 lat.SUPER ZOONIENAWIDZIMY WSZYSTKIEGO, A NAJBARDZIEJ SIEBIE. JESTEŚMY THE STUBSW CZARNYM SERCU GUANTANAMO
Reklama