KAC NEWS VOL. 28

Do zdarzenia doszło w środę niedaleko norweskiego miasta Dokka, leżącego ok. 110 km od Oslo. Wczesnym rankiem 10-letni chłopiec, nie budząc rodziców postanowił wybrać się w odwiedziny do swoich dziadków. Wiedząc, że mieszkają w oddalonym o 60 km Valdres, zwinął swoim starym kluczyki do samochodu, posadził swoją 18-miesięczną siostrzyczkę na tylnym siedzeniu i dzielnie wyruszył autem w trasę. Udało mu się pokonać tylko (aż?) 10 km, zanim stracił panowanie nad kierownicą i wylądował w rowie. Dwójkę rodzeństwa odnalazł kierowca śnieżnego pługa, który akurat tamtędy przejeżdżał. Z pewnością zdziwił go nie tylko widok pasażerów auta, ale i tłumaczenie chłopca: „Spokojnie, jestem karłem i zapomniałem zabrać z domu prawa jazdy”. 10-latek namawiał jeszcze, by mężczyzna pomógł mu w wydostaniu maszyny z powrotem na drogę. Na miejsce wezwano policje oraz poinformowano rodziców, którzy zdążyli się już zorientować, że w łóżeczkach nie ma ich dzieci, a w garażu brakuje samochodu. Barrd Christiansen, rzecznik prasowy policji regionu Vest Oppland dodał: „Rodzice byli bardzo zdenerwowani i jestem pewien, że tym razem będą bardziej pilnować swoich pociech”. Z uwagi jednak, że nikomu nic się nie stało, a auto nie uległo uszkodzeniu, sprawę zamknięto. Aż dziw nas bierze, jak te dzieci szybko dojrzewają.

„The Grand Budapest Hotel” Wesa Andersona został na chwilę otwarty i od razu zebrał 5-gwiadkowe recenzje.  Najnowszy film amerykańskiego reżysera wzbudził zachwyt krytyków na festiwalu w Berlinie, a sam twórca otrzymał od jury nagrodę Srebrnego Niedźwiedzia. My co prawda jeszcze nie widzieliśmy tego dzieła, ale już sam fakt że jego akcja dzieje się w państwie Zubrowka, zdołał nas urzec. „Uwielbiam Polskę, mam tu mnóstwo przyjaciół, a to jeden z moich ulubionych trunków” – zdradził Anderson dziennikarzowi „Gazety Wyborczej” w Berlinie. Dodał też, że film kręcono na polsko-niemieckiej granicy, w Goerlitz, skąd ekipa w wolnych chwilach wybierała się na spacery po Zgorzelcu. Pozostaje więc jedynie czekać na polską premierę i wyobrażać sobie, jakby to było żyć w Zubrowce (pomóc w tym niewątpliwe może strona akademiezubrowka.com, gdzie znajdziemy szereg „historycznych” informacji na temat tej krainy).

„Wszelkie pytania proszę na piśmie” powtarzał kilkukrotnie do dziennikarza TVN Kazimierz Sać, starosta powiatu gryfickiego. Jego upór raczej nas nie dziwi zważywszy, że musiał się tłumaczyć ze sławnej już imprezy braci strażackiej, w której udział wzięły wszystkie służby mundurowe powiatu. Byli tam strażacy, policjanci, wojskowi, leśnicy… i znowu policjanci, wezwani na interwencje do bijących się ze sobą pijanych członków uroczystości. Co ciekawsze, ten szalony melanż odbył się giżyckiej hali widowiskowo - sportowej Gryf Arena (zaraz obok tamtejszego gimnazjum). Regulamin takich obiektów wyraźnie zabrania wnoszenia na teren napojów alkoholowych, nie przeszkadzało to jednak, by na hali znalazło się ok. 250 butelek wódki. Jak wytłumaczyć to picie i czy zostało ufundowane za pieniądze podatników?  - „Wszelkie pytania proszę na piśmie”.

To prawda, ulubione futrzaki milionów singli mają dzisiaj swoje święto. Tak więc weźcie je na ręce i przytulcie mocno do serca. Powiedzcie jak bardzo je kochacie i ile dla was znaczą. Jeżeli nie macie własnego, zabierzcie jakiegoś z ulicy i nakarmcie biedaka. A co tam, zabierzcie kilka! One i tak mają to w dupie i wszystkie życzą wam śmierci.

KAC NEWS VOL. 27

KAC NEWS VOL. 26

KAC NEWS VOL. 25