Materiał ukazał się na The Creators ProjectCzęsto postrzegamy Związek Radziecki jako miejsce bezduszne i jałowe, bez wolności ekspresji czy artystycznej spontaniczności. To błędne przekonanie jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę zaszłości historyczne i to, że ZSRR kojarzy nam się z raczej rozpasanymi dygnitarzami partyjnymi i zagłodzonymi ofiarami totalitarnego zarządzania. Prawda jest taka, że różnorodne formy sztuki, takie jak taniec, film, teatr czy fotografia stanowiły istotny radzieckiej tożsamości kulturowej – nie zawsze w politycznym kontekście. Wystawa Potęga obrazu: wczesna fotografia sowiecka, wczesny film sowiecki w nowojorskim Jewish Museum skupiła się na czasach, w których rewolucyjna gorączka była wciąż żywa, a fotografowie i producenci filmowi wykorzystywali swoje umiejętności, aby szerzyć nowe wizje ustroju społecznego.
Reklama
Wystawa prezentuje „uderzające fotografie i filmy z czasów rewolucji aż po lata 30., które podkreślają wpływ sztuki na przemiany społeczne i radykalne ruchy polityczne". Wczesne rządy sowieckie popierały niekonwencjonalne i radykalne formy sztuki, widząc w nich symbol drastycznych przemian. W czasach 70-procentowego analfabetyzmu ilustracje i plakaty były najefektywniejszą formą komunikacji z masami. Leninowi przypisuje się stwierdzenie, że „aparat fotograficzny, na równi z pistoletem, jest ważną bronią w walce klas". Dopiero za rządów Stalina wprowadzono bardziej konserwatywne podejście (dobrzy artyści zawsze znajdą sposób, by obchodzić system, jednocześnie dla niego pracując – sztuka mimo wszystko pozostała interesująca).
Pomiędzy rokiem 1917 a 1930 konstruktywistyczne, modernistyczne i awangardowe wpływy były „wykorzystywane do rozpowszechniania ideologii komunistycznej" przez artystów – aktywnych i poważanych wieszczów społecznej przemiany. Potęga obrazu udowadnia, że prace tworzone w tym celu „obejmowały dużo szerszy zakres stylów i tematów, niż pierwotnie uważano". Łatwo rozpoznawalny styl plakatów i publikacji „odzwierciedla utopijne ideały i surową estetykę eksperymentu, które charakteryzowały twórczość u początków sowietyazacji […], a blisko sto lat od powstania, wciąż pokazująświeżą i odkrywczą wrażliwość".The Creators Project rozmawiał z Jensem Hoffmannem (wicedyrektorem ds. wystaw i projektów publicznych w Jewish Museum) o znaczeniu tych fotografii dziś oraz roli sztuki w polityce.
Reklama
The Creators Project: Według informacji prasowej, wystawa „pokazuje moment w historii, kiedy artyści byli motorami przemian społecznych i radykalnego zaangażowania politycznego". Możesz powiedzieć, że już tak nie jest?
Jensem Hoffmann: Ciężko generalizować. Na pewno wciąż znajdziemy artystów zaangażowanych politycznie, zależy to również od kontekstu, w którym działają. Artyści w Azji pracują inaczej niż ci z Afryki czy Europy i wydźwięk polityczny ich prac ma różne nasilenie. Ogólnie rzecz biorąc, obecna sztuka wyraźnie rzadziej zajmuje się polityką czy sprawami społecznymi, niż kiedykolwiek indziej w jej historii. Jestem jednak wyczulony na użycia sztuki jako narzędzia w propagowaniu poszczególnych programów i idei politycznych. Według mnie, radykalizm polityczny zawsze idzie ramię w ramię z rozwojem estetycznym.
Jensem Hoffmann: Ciężko generalizować. Na pewno wciąż znajdziemy artystów zaangażowanych politycznie, zależy to również od kontekstu, w którym działają. Artyści w Azji pracują inaczej niż ci z Afryki czy Europy i wydźwięk polityczny ich prac ma różne nasilenie. Ogólnie rzecz biorąc, obecna sztuka wyraźnie rzadziej zajmuje się polityką czy sprawami społecznymi, niż kiedykolwiek indziej w jej historii. Jestem jednak wyczulony na użycia sztuki jako narzędzia w propagowaniu poszczególnych programów i idei politycznych. Według mnie, radykalizm polityczny zawsze idzie ramię w ramię z rozwojem estetycznym.
Sztuka zaangażowana politycznie odgrywa dziś inną rolę, niż robiła to wtedy? Czy epoka cyfrowa sprawia, że rola obrazów w sferze politycznej jest inna?
Nie sądzę, by obrazy grały inną rolę, ale na pewno grają większą. Wciąż wystawiani jesteśmy na spotkanie z nimi – w komputerze, telefonie, tablecie, telewizorze itd. Nie ma przed nimi ucieczki i to zmieniło się w naszej relacji z obrazem. Myśleliśmy kiedyś, że zdjęcia stanowią obiektywną dokumentację zdarzenia lub sytuacji. Jednak dziś mamy świadomość tego, że można nimi manipulować – więc jesteśmy mniej ufni. Nasz stosunek do reprezentacji się zmienił.
Nie sądzę, by obrazy grały inną rolę, ale na pewno grają większą. Wciąż wystawiani jesteśmy na spotkanie z nimi – w komputerze, telefonie, tablecie, telewizorze itd. Nie ma przed nimi ucieczki i to zmieniło się w naszej relacji z obrazem. Myśleliśmy kiedyś, że zdjęcia stanowią obiektywną dokumentację zdarzenia lub sytuacji. Jednak dziś mamy świadomość tego, że można nimi manipulować – więc jesteśmy mniej ufni. Nasz stosunek do reprezentacji się zmienił.
Reklama
Czy są jacyś współcześni twórcy, którzy według ciebie są bezpośrednimi potomkami ruchu reprezentowanego przez artystów z wystawy, zarówno w wymiarze artystycznym, jak i politycznym?
Jest wielu twórców, których praca opiera się na dorobku artystów takich jak Rodczenko czy El Lissitzky. Ucieleśniają radykalne podejście do tworzenia sztuki, które jednocześnie przesuwa granice formalne. Martha Rosler, Andrea Bowers, Dan Voh, Felix Gonzales-Torres, Shuddhabrata Sengupta, Park McArthur, mógłbym wymieniać dalej…
Jest wielu twórców, których praca opiera się na dorobku artystów takich jak Rodczenko czy El Lissitzky. Ucieleśniają radykalne podejście do tworzenia sztuki, które jednocześnie przesuwa granice formalne. Martha Rosler, Andrea Bowers, Dan Voh, Felix Gonzales-Torres, Shuddhabrata Sengupta, Park McArthur, mógłbym wymieniać dalej…
Jakie wnioski współczesny widz wyniesie z tej wystawy?
Najważniejsze było ukazanie zależności między sztuką a polityką. Jeśli chcemy zmienić społeczeństwo, musi się to stać zarówno w wymiarze politycznym, jak i estetycznym. I oczywiście musimy zachować czujność, by polityka nie wykorzystywała sztuki jako narzędzia w rozpowszechnianiu radykalnych ideologii.Zobacz więcej zdjęć z wystawy:
Najważniejsze było ukazanie zależności między sztuką a polityką. Jeśli chcemy zmienić społeczeństwo, musi się to stać zarówno w wymiarze politycznym, jak i estetycznym. I oczywiście musimy zachować czujność, by polityka nie wykorzystywała sztuki jako narzędzia w rozpowszechnianiu radykalnych ideologii.Zobacz więcej zdjęć z wystawy: