Reklama
Na pewno podniesie to rangę tych wydarzeń, które już dzieją się we Wrocławiu. Mnóstwa festiwali, które i tak już mają miejsce, a dodatkowo ściągnie turystów, osoby związane z kulturą. Nawiążą się ciekawe kontaktyA co wiecie o ESK?
Hahah, pracujemy przy tym, wiemy chyba aż za dużo. Chciałyśmy być incognito.Myślicie, że ludzie wiedzą, co to jest ESK, jakie miasto byłą nią wcześniej, jaka jest druga stolica? A może to tylko znak, symbol, który tylko się z czymś kojarzy, ale nie wiadomo do końca z czym?
Szczerze, wie o tym bardzo wąskie grono. Sama gałąź kultury jest specyficzną płaszczyzną, skierowaną do specyficznego odbiorcy. Mamy nadzieję, że te wszystkie wydarzenia, które wcielone są do ESK, powiększą tę świadomość.Dagmara i Jakub nie pochodzą z Wrocławia. O ESK dowiedzieli się kilka miesięcy temu, w tym samym czasie, w którym miasto rozpoczęło akcję promocyjną.
Reklama
Dagmara i Jakub: Zobaczyć co się dzieje. Informację znaleźliśmy w Internecie. Przy okazji trafiliśmy przypadkiem też do galerii. Jest dużo wystaw, imprez Jesteśmy zadowoleni.Czujecie, że ESK coś zmieni we Wrocławiu?
Na ten rok na pewno, a długofalowo to ciężko stwierdzić. Wiadomo, że ten pierwszy dzień jest wielkie WOW. Zobaczymy jak będzie wyglądać kolejny weekend. ESK na pewno ściągnie turystów. Będzie się o Wrocławiu mówić.Co wiecie o ESK?
Kurcze, no było głosowanie, i Wrocław się zgłosił, i brali dotacje? Stary, nie wiem w sumie jak to zdefiniować. Łopatologicznie to można wytłumaczyć to tak, że to jest wprowadzenie kultury do życia ludzi, którzy wcześniej mieli z kulturą niewiele wspólnego. Wiesz, zachęcić, żeby wyszli gdzieś do kina, do teatru czy do galerii.Wiecie, jakie jest drugie miasto? Kto wcześniej był Stolicą Kultury?
Kurde było… Czytaliśmy… Czujemy się jak w Matura to bzdura.Uważacie się adresatów tego przedsięwzięcia?
Tak, tak, można się dowiedzieć, o różnych przedsięwzięciach, dzisiaj byliśmy w galerii jutro, pójdziemy w pochodzie, tylko jeszcze nie wiem z jakim duchem.Na święcie cieniem odbiły się ostatnie wydarzenia sprzed Teatru Polskiego, kiedy to przeciwko spektaklowi Śmierć i dziewczyna protestował minister kultury Piotr Gliński. Kolejnego dnia, gdy minister przemawiał w Narodowym Forum Muzyki na koncercie inaugurującym ESK, został wybuczany przez część publiczności.
Reklama
Te bunty, które pojawiły się po Śmierci i dziewczynie wydają mi się śmieszne – myśmy w latach 70. na festiwalach Teatru Otwartego mieli większą pornografię. Przyjeżdżali amerykańscy aktorzy i nago całkiem grali. Nikogo to nie gorszyło, nikt się nie obrażał. Z całego świata przyjeżdżały ekipy. Pamietam, że jeden z japońskich teatrów przyjechał ze sztuką w której ponad 40 osób na scenie grało nago, a potem przysiedli się do publiczności. Nikt nie traktował awangardy jako afery.Warto kruszyć kopie o kulturę we Wrocławiu?
Oczywiście, przyszłość składa się z inwestycji, czyli gospodarki, nauki, która musi wymyślić przyszłość i oczywiście z czynu twórczego, który używa metafory. Bez kultury, bez wyobraźni będzie smutno żyć w przyszłości.
Kultura, to wie pan, jest bo jest, ale ja to się bardziej interesuje dziewczynkami.