FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

Oto Lavish. Kim jest naprawdę internetowy celebryta, który ośmiesza gwiazdy?

Param Sharma jest zwykłym 17-latkiem. W internecie jednak sprawy mają się zupełnie inaczej. Chłopak jest tam znany jako Lavish – obrzydliwie bogaty, rozpieszczony bachor, który prowokuje wielkie gwiazdy.

Param Sharma jest zwykłym 17-latkiem, żyjącym blisko wybrzeży Kalifornii. W internecie jednak sprawy mają się zupełnie inaczej. Chłopak jest tam znany jako Lavish – obrzydliwie bogaty, rozpieszczony bachor, który prowokuje takie gwiazdy jak Rihanna czy Soulja Boy, poprzez umieszczanie na ich profilach społecznościowych obelg. Afiszuje się ze swoimi grubymi milionami na Instagramie, na którym ma już prawie ćwierć miliona fanów. Sławę w internecie zdobył poprzez umieszczanie osobliwych zdjęć. Można na nich zobaczyć jak Lavish wyrzuca tysiące dolarów, przywiązuje hajs do balonów i wypuszcza w świat, występuje jako gospodarz totalizatorów, wylewa ekskluzywną wodę Pellegrino do toalety czy ubiera się w dwie pary super modnych jeansów True Religions naraz.

Reklama

Media zażarcie starają się dowiedzieć czy ten świeżo upieczony Amerykanin jest dziedzicem wielkiej fortuny, którą zgromadzili jego rodzice pochodzenia indyjskiego czy może po prostu wygłupiającym się chłopaczkiem, który ma za dużo czasu. Niektórzy przypuszczają, że jego matką jest Shaikka Sharma, prezes Banku Axis. Inni uważają, że jest nią Anu Sharma, szefowa marketingu strefy przybrzeżnej. Domniemania tego typu są przekomiczne, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Bank Axis wystosował oficjalne oświadczenie, w którym dementuje plotki o związku ich naczelnej z Paramem oraz grożą pozwem.

Wszystko jedno. Nie mogłoby mnie mniej obchodzić czy Lavish jest tylko zgrywusem czy nie. Dopóki będzie wkurzać takie celebrytki jak Kim Kardashian, może być kim chce.

Aby dowiedzieć się co tak naprawdę kryje się w głowie tego wrzoda na dupie celebrytów, pozwoliłem sobie zadzwonić do Lavisha. Oto co ten mały krwiożerca miał do powiedzenia:

VICE: Jak wygląda życie Lavisha?

Lavish: Budzę się, biorę prysznic, upewniam się, że moje paznokcie wyglądają ekstra, ubieram się i jadę do szkoły. Zawsze sprawdzam co dzieje się na giełdzie w ciągu dnia, ale poza tym moje życie jest zwykłe. Po szkole idę na masaż, spotykam się ze znajomymi. Nic szczególnie szalonego. Na zakupy chadzam w soboty.

Sprawdzasz co się dzieje na giełdzie?

Zacząłem to robić w tym roku. W 2012 zainwestowałem dużą sumę w Apple, bo przewidywałem, że iPhone 5 spowoduje wzrost. I nie pomyliłem się. Kupiłem sporo udziałów i zarobiłem na tym ponad 300,000.

Reklama

Masz prawie 18 lat. Czy masz jakieś ambicje związane z pójściem na studia?

Chciałbym pójść do Princeton, ale to zależy od kilku czynników. Planuję dość dużą akcję związaną z moją internetową osobowością. Jeśli rozegram wszystko dobrze to będę mógł wystartować ze swoim własnym przedsiębiorstwem. Jeśli uda mi się ruszyć z tym przed końcem wakacji, a prognozy są zadowalające to oleję studia. Popatrz na Marka Zuckerberga albo Steve’a Jobsa. Oni rzucili studia i stworzyli własne firmy, zobacz gdzie teraz są ci ludzie.

Jak twoja rodzina dorobiła się majątku? Na ropie? Czy są bankierami?

Na pewno nie mają nic wspólnego z ropą. To mogę ci powiedzieć, ale wolałbym o tym więcej nie mówić ze względu na ich reputację.

Sprawdziłem twoją stronę internetową. Kodowanie jest dość proste ale widziałem, że zabezpieczyłeś się dodatkowo poprzez zarejestrowanie domeny via praxy. Dlaczego?

To nic imponującego. Zamierzam kogoś zatrudnić. To było coś co szybko podłapałem. Widziałeś moją oficjalną stronę?

Tak. Itslavish.com?

Dobrze, to jest ta oficjalna.

A jest jakaś nieoficjalna?

Tak, Kiedy zyskiwałem swoją popularność, ktoś wykupił domenę Itslavishbitch.com. Kupił ją za 25 dolców i próbował sprzedawać eBooka za pomocą ukradzionej ode mnie tożsamości. Na początku próbował jeszcze odsprzedać mi tę domenę za 10 koła. Nie potraktowałem tego poważnie, więc podniósł cenę do 25.000$.

Teraz domena jest zawieszona. Dlaczego?

Reklama

Poszliśmy do prawnika, ale odkąd przestał sprzedawać eBooki z moim imieniem to w zasadzie nie robi nic nielegalnego. Ludzie zaczęli myśleć, że nie jestem prawdziwy, bo widzieli te eBooki. Tymczasem jestem bardziej niż prawdziwy.

Niektórzy się dziwią, że wolisz wdawać się w internetowe relacje i poświęcać czas na tego typu aktywność niż po prostu żyć własnym życiem. Czy osoba Lavisha nie jest częścią rzeczywistości?

Mam prywatny profil na Instagramie o zupełnie innej nazwie, używam go aby mieć kontakt ze znajomymi. Ten właśnie postrzegam jako główny. Można zaobserwować, że na fotach Lavisha nie ma nikogo poza mną. Nie chcę, aby moja dziewczyna lub znajomi narażeni byli na tego typu atencję.

Niestety nie mogę się w żaden sposób odnieść do tak dostatniego życia. 

Jestem najbardziej popularnym kolesiem w szkole. Ktoś zawsze męczy mnie, abym zareklamował go w internecie.

Znalazłem Tumblery, Twittery i Instagramy całkowicie poświęcone odgadnięciu twojej osobowości. To całkowite szaleństwo. 

To szalenie śmieszne. Nie zawracam sobie głowy komentarzami, ale faktycznie widziałem te strony. Patrzę na nie i kręcę głową z niedowierzaniem. To całkowicie szalone ile czasu ludzie poświęcają, aby mnie skompromitować. Mimo wszystko to sprawia mi przyjemność, bo oznacza to, że są tam gdzieś ludzie, którzy mają na moim punkcie obsesję. Im bardziej mnie nie znoszą, tym bardziej staję się sławny. Zauważ, że nigdy nie używam słowa „hejter”, bo wiem, że jeśli tacy ludzie dowiedzą się, że mi się to podoba to momentalnie przestaną. To trochę tak jak sytuacja z Ray J, który wypuścił kawałek o nazwie „I Hit It First”. Zwróciłeś uwagę, że ani Kim ani Kanye tego nie skomentowali? Celebryci nie powinni się obnażać. Ludzie są nimi bardziej zainteresowani jeśli niczego nie komentują. To sprawia, że wyglądasz na profesjonalistę.

Reklama

Udało ci się rozdrażnić kilka znanych osób. Czy możesz mi opowiedzieć o sytuacji z Rihanną? 

Rihanna była wyjątkiem. Robię to tylko osobom, które są wystarczająco sławne, abym poświęcał na nie swój czas. Zaczęło się od zdjęcie „2 trues”. Tego, na którym mam dwie pary jeansów True Religion. To był eksperyment socjalny, na który wpadłem. Strasznie rozbawiła mnie i moich znajomych wizja zrobienia czegoś takiego. Więc umieściłem to zdjęcie. Czy mówi ci coś the Bay oraz BART (Bay Area Rapid Transit)?

Tak.

No więc pójście do BART w takim stroju wydało mi się strasznie zabawne. Ktoś zrobił mi fotkę a ona stała się viralem. Cztery tygodnie później zobaczyłam zdjęcia Rihanny ubranej w podwójne jeansy. Kiedy próbowałem ją skonfrontować z prawdą, zablokowała mnie na Instagramie. Zablokowała mnie i ukradła moją stylówę. To dziwne uczucie wiedzieć, że skopiowała mój styl a kiedy chciałem z nią to wyjaśnić to po prostu mnie zablokowała. Wiem, że musiała mnie naśladować, bo sama umieściła pod moim zdjęciem komentarz, że wyglądam głupio. Więc widziała mój styl a później ogłosiła, że to jej styl. Wkurzyłem się na jakąś godzinę, ale potem mi przeszło.

Czy myślisz, że duża część twojego powodzenia zawdzięczasz temu, że ludzie chcieliby, aby bogacze zachowywali się właśnie tak jak ty?

Jest kilka powodów. Tak jak powiedziałeś, to jest dla ludzi świetna rozrywka, bo wydaje im się, że bogaci ludzie właśnie tak się zachowują. Żywią się tymi głupkowatymi rzeczami, które robię. Wiesz, wylewaniem ekskluzywnej wody i tak dalej. Ja posługuję się bogactwem do celów komediowych. Ludzie to obserwują i uważają to za śmieszne, bo nie jest to częścią ich codzienności – jak na przykład mój paragon na 2,000$ za lunch. To jest dla odbiorców śmieszne, bo uważają, że dwa tysiące za obiad to strasznie dużo. A dla mnie to grosze. I uważam, że w tym tkwi dużo humoru.

Reklama

Rozdajesz bardzo dużo pieniędzy. Ludzie mają wątpliwości czy dzieje się to naprawdę. Czy mógłbyś rzucić trochę światła na metodę, którą się posługujesz, aby wyłonić zwycięzców? 

Wszystkie komentarze przekierowywane są na mój komputer. Podświetlam wszystkie nazwy użytkowników a potem je tasuję jak karty. Na koniec wybieram jedną. Wszedłem na stronę ostatniego zwycięzcy, wymieniłem się danymi kontaktowymi a potem poszliśmy razem do banku i wyjąłem pieniądze. Moja czarna karta American Express ma limit 25,000 dolarów.

Ile gotówki rozdałeś do tej pory? 

Myślę, że dobijam powoli do 100 tysięcy.

Wielu ludzi zgłasza, że te pieniądze to falsyfikaty. Wskazują na taki sam numer seryjny. Czy masz coś do powiedzenia na ten temat?

Jeśli kasa byłaby sfałszowana to zapewniam cię, że odpowiednie organy już by siedziały na moich plecach. Nie wiem czy większość ludzi to sobie uświadamia czy nie, ale kiedy wyciągasz z konta ogromną sumę pieniędzy to zazwyczaj są to świeżo drukowane pliki. Można zauważyć, że numery seryjne są uporządkowane i różnią się jedynie jedną lub dwiema liczbami.

Jak dla mnie brzmi podejrzanie. 

No nie wiem. Umieściłem w sieci wideo, na którym wypłacam grube tysiące i każdy numer seryjny był inny. To było w banku. Jak miałbym fałszować pieniądze w banku?

Twój styl jest bardziej stylem klasy średniej niż bogacza. Wyłączając oczywiście sportowe fury.

Kupuję dużo rzeczy takich marek jak Victor&Rolf czy Hermès, ale z tym ludzie się średnio utożsamiają. Więc zamieszczam zdjęcia w rzeczach, które są znane dla pospólstwa. Takie jak Polo czy Louis Vuitton. Staram się robić rzeczy, które są zrozumiałe dla ludzi.

Reklama

Kiedy nastąpi koniec tej szopki?

Nigdy. Chcę, aby mój syn przejął „Lavish”.

Niech Bóg ma nas w swojej opiece.

Zobacz też:

Ile kalorii ma światło?

Odpieprzcie się od otwartych związków.