FYI.

This story is over 5 years old.

muzyka

4. urodziny 1500m2

9 listopada 1500m2 do wynajęcia zdmuchuje na torcie cztery świeczki. Rozmawialiśmy z Michałem Brzozowskim

Z okazji 4 urodzin klubu rozmawialiśmy z Michałem bshosą Brzozowskim!

Ile techno zmieści się na 1500m2?

1500 metrowych karłów i karlic może wejść w pionie i poziomie, ewentualnie 750 Gortatów, nie wiem ilu przeciętnych imprezowiczów na długich. Jeżeli chodzi o nastrój - brak granic.

Co przesądziło o tym, że zdecydowałeś się założyć klub? W Warszawie i na Solcu?

Nie zdecydowałem się - założyła go moja wspólniczka Dorota ja tu wszedłem po raz pierwszy i się absolutnie w tej przestrzeni zakochałem. W tamtych czasach Warszawa była trochę pustynią jeżeli chodzi o niezależną muzykę klubową - nie mylić z housikiem z Mazowieckiej. Mijają 4 lata, reszta to już historia.

Reklama

Ale generalnie - nie jesteśmy klubem, jesteśmy Centrum Działań Twórczych, którego klub jest tylko częścią. Gramy tu teatry, organizujemy, wystawy, targi, prowadzimy restauracje sto900, gościmy butik Reykjavik District, szwalnie Blahol, warsztat Cech, pracownie Juicy Color, sale prób Out of Tune, Marka Sarby, Staszka Wróbla, Borka i Bebecha i last but not least Centrum Golfa (no shit).

Klub techno to pewnie dobra zabawa/ciężka praca, jakie są proporcje?

Na początek spytaj mordeczki z Cypress Hill, Smiff N Wessun, JWP, Molesty czy Sokola, którzy świętują tu melanże lub odbierają platynowe płyty jak to jest grać hiphopowe koncerty w klubie techno. My nim po prostu nie jesteśmy.

A sytuacja zabawa vs praca to pełne sprzężenie zwrotne - Im więcej dobrej zabawy tym cięższa praca i odwrotnie. Spójrz na naczelnego chyba nawet nie trzeba go pytać ;)

Czego życzycie sobie z tej okazji najbardziej?

Miliona monet i żebyśmy nie byli postrzegani przez pryzmat klubu techno

Największy fuckup w historii klubu, jest coś o czym wolelibyście zapomnieć?

Taki mały outtake z lotniska. Moodymann - absolutnie legendarny twórca z Detroit, który trafił do Polski po raz pierwszy zaginął na lotnisku (co jest sztuką samą w sobie biorąc pod uwagę rozmiar warszawskiego lotniska). Dzwoń do agentki kurwa ( jak to między kolegami w sytuacjach kryzysowych) Nie odbiera. 15 minut biegania góra dół po Okęciu. Okienko: Jak to nie może nam Pan udzielić informacji czy pasażer wyszedł, jeżeli nie jesteśmy z rodziny, no nie jesteśmy kurwa!… O czekaj, dzwoni! What do you mean he landed already, he ain’t here. Ok we go searchin’… 15 minut pozniej : RRRRIng!! What do you mean you can’t get in touch with him, how shall we find him thou ?? Ok jedziemy do hotelu . Krucza, recepcja: Dzień dobry mamy tu rezerwacje na nazwisko Kenny Dixon Jr. Czy może nam Pan powiedzieć czy gość dotarł do hotelu? No nie jesteśmy z rodziny, ale dokonaliśmy rezerwacji … Jak to NIE ?!?! Drugi Pan w fiołkowej kamizelce : O Pan Brzoza :) O Dzień Dobry - my się znamy ? No chadza się do 1500 - dobre sety Pan daje. Yyyy, Dzięki, wie Pan mamy tu mały problem - mógłby Pan sprawdzić czy gość jest w pokoju, czy wszedł gdzieś na miasto, bo go zgubiliśmy. Wie Pan oficjalnie nie mogę, ale … o Pan kierownik też chadza do 1500 no to mały wyjąteczek, Idziemy. 3 piętro, delikatny pisk drzwi - NIE MA GO! jak to kurwa nie ma ? No nie ma! Czekaj - spod kołdry wystają chyba buty,odchyl ją. JEEEEEEST !!!! Oto i on w kapturze na głowę, butach, kurtce i przytulony do torby z płytami. Jetlag obviously. Kenny - why didn’t you wait for us ? I just like riding taxis.

Reklama

Żaden fuckup, ale do tej pory nie było okazji tego opowiedzieć ;)

Nie zapominamy o naszych fuckupach, uczymy się z nich i  się nimi szczycimy.

Jak chciałbyś żeby 1500 wyglądało za 15 lat?

Inaczej. Nie wiem czy miejscówki alternatywno-kulturalne powinny prowadzić długi żywot. Wizyta w berlińskim Tacheles budzi u mnie uśmieszek litości, wizyta w londyńskim Fabric z perspektywy gościa odruch wymiotny, legendy powinny umierać młodo, ale nie wiem jak się przelicza ludzkie 27 na klubowe X.

Ogólnie gros swojego młodego życia spędziłem w Berlinie i jestem absolutnym fanem konceptu WMF czyli zamykania się w momencie największego hajpu i otwierania się w całkiem nowym miejscu po półrocznej przerwie.

Najdłuższa impreza jaka się tu odbyła?

Nie możemy robić długich imprez bo naszym sąsiadem jest kościół a tylko w jego stronę coś słychać, wiec moje (bshosy) zeszłoroczne urodziny z udziałem Bena Klocka, Midlanda, Raya Okpary i Pangaea zakończył ten pierwszy przed 9 rano przegoniony zza djki przez kościelnego wespół z dzielnicowym - delicious shit.

Set/koncert marzenie, które chcielibyście tu zrealizować?

Ja to bym chciał Aphex Twina na małym koncercie i to się nigdy nie wydarzy, chyba ze milion monet, którego nam życzycie spadnie w sobotę. Do zobaczenia!

Do zobaczenia Michał! dzięki za dobry czas

TAK ZACZYNAŁA NIRVANA

UNSOUND 2013, CZYLI NIECH ŻYJE UNDERGROUND

VICE X UNSOUND 2013 - RELACJA