Częścią przyjemności z oglądania filmów (przynajmniej dla mnie) jest odkrywanie nowej muzyki. To dzięki kinu zetknąłem się po raz pierwszy z charakterystycznymi melodiami Toma Waitsa (Poza prawem) i niezrównanym talentem Milesa Davisa. Wydaje się, że kino i jazz idą w parze niczym pieprz i sól.A skoro mowa o Milesie Davisie, jego nowatorska muzyka do Windy na szafot Luisa Malle’a, klasyka noir z 1958, znów będzie miała okazję rozbrzmieć w naszych głowach, gdyż film ten ponownie trafi na ekrany brytyjskich kin już 7 lutego. Z tej właśnie okazji stworzyliśmy jedyną w swoim rodzaju, jazzową playlistę dla wszystkich miłośników kina. Zaczynamy?Cienie (reż. John Cassavetes, 1959)(Muzyka: Shafi Hadi)Anatomia morderstwa (reż. Otto Preminger, 1959)Poza prawem (reż. Jim Jarmusch, 1986)(Muzyka: John Lurie)
Reklama
Choć większość nastrojowej muzyki tego filmu jest akurat autorstwa Johna Lurie, to gdy zapalają się światła, w głowie pozostają zwłaszcza wpadające w ucho kawałki Toma Waitsa („Jockey Full of Bourbon” i „Tango Till They're Sore” z Rain Dogs). Obaj muzycy zagrali w tym filmie i mieli własne, unikalne (a jednak podobne) wizje artystyczne, kluczowe, by przywołać duszne, leniwe wibracje głębokiego Południa Stanów Zjednoczonych. Gdyby tylko Jim Jarmusch, John Lurie i Tom Waits postanowili kiedyś założyć zespół, założę się, że byłby to najlepszy zespół na całej tej cholernej planecie.Ona się doigra (reż. Spike Lee, 1986)(Muzyka: Bill Lee)
Tę rozdzierającą serce, posępną muzykę do świetnego debiutu Spike’a Lee skomponował jego staruszek, Bill Lee, a jego umiejętności spotęgowały siłę oddziaływania czarno-białych zdjęć Ernesta Dickersona. Pojawił się też tutaj w krótkim epizodzie jako Sonny Darling. Bill skomponował muzykę do czterech pierwszych filmów swojego syna, jednakże po jego aresztowaniu w 1991 nigdy więcej już ze sobą nie współpracowali.Więcej perfekcyjnych jazzowych soundtracków znajdziesz na Grolsch Film WorksCZY MOŻNA JESZCZE LUBIĆ WOODY'EGO ALLENA?MANEKIN DLA KAŻDEGOVICE ON CNN