Artykuł ukazał się pierwotnie naMunchiesPo srogim wycisku na siłowni zasługujemy na nagrodę. Podczas gdy niektórzy lubią odzyskać stracone kalorie, napychając się frykasami, inni wolą przyjmować nagrodę w formie płynnej. Niedawno przeprowadzone badania dowodzą, że po ciężkim treningu ludzie uwielbiają się nawalić.W trakcie badań, których wyniki opublikowano w „Health Psychology", odkryto, że im więcej ludzie ćwiczą, tym więcej piją. Znacie to uczucie satysfakcji i zastrzyk energii po siłce? Te pozytywne wibracje sprawiają, że nasze mózgi poszukują kolejnych podobnych bodźców. Często kończy się to piciem alkoholu. Dalsze badania, w których wykorzystano gryzonie laboratoryjne, opublikowano w „Frontiers in Psychiatry". Wykazały one, że alkohol i ćwiczenia wzmagają aktywność w obszarze mózgu odpowiedzialnym za nagradzanie.
Reklama
150 badanych (w równych proporcjach płciowych) wypełniło kwestionariusz dotyczący trybu życia i używało aplikacji zapisującej ich nawyki żywieniowe oraz spożycie alkoholu, w trzytygodniowych okresach, trzy razy w ciągu roku. Analizę wyników przeprowadzili badacze z Pennsylvania State University, którzy odkryli następującą prawidłowość: ludzie pili najwięcej alkoholu wtedy, gdy ćwiczyli.Dawniej niektórzy naukowcy uważali, że wolimy uprawiać sport i spożywać alkohol w inne dni. Z kolei część badaczy już wcześniej zauważyła związek ćwiczenia z piciem.Wydaje nam się, że nie chcielibyśmy zmarnować udanego treningu, zalewając go 600 kaloriami alkoholu. Niektórzy sugerowali, że wysiłek fizyczny może być niejakim antidotum dla alkoholu – ludzie, którzy ćwiczą, mają większe szanse na wybranie zdrowego stylu życia, z którym wiąże się ograniczenie albo wyeliminowanie alkoholu z diety. Jednak jest wręcz przeciwnie!„Niezgodnie z przypuszczeniami, że aktywność fizyczna może być substytutem alkoholu, ludzie bardziej aktywni piją statystycznie więcej alkoholu niż ich mniej aktywni rówieśnicy" – piszą autorzy badań.Wygląda na to, że ci piękni i wysportowani muszą nam się z czegoś wyspowiadać…‒ Te badania są pierwszym dowodem na łączenie aktywności fizycznej z alkoholem w ciągu tego samego dnia u osób dorosłych ‒ mówi autor badań David E. Conroy.Amerykańskie browary wprowadziły ostatnio nowe niskokaloryczne piwa – m.in. Miller64 i Bud Select 55. Może już wcześniej zdawały sobie sprawę, że po wyciśnięciu setki nie marzymy o niczym innym jak tylko o wychyleniu piwka? W reklamach obu produktów oglądamy, jak po udanym treningu grupka kolegów wyciąga z toreb piwo. „Medical Daily" donosi, że drużyny sportowców często świętują wygrane kilkoma kolejkami w barze, a sam aspekt towarzyski tej nagrody – spędzanie czasu z kolegami – staje się częścią nawyku picia po treningu.Jeśli ćwiczycie, by spalić kalorie, które niedługo później nadrobicie, pijąc, miejcie na uwadze, że wasze wyliczenia mogą być raczej nieścisłe – inne badania dowiodły, że bardzo często nie mamy pojęcia, ile kalorii spalamy i przyjmujemy. Co ma zrobić ktoś, kto liczy kalorie, jeśli pilnowanie treningów i diety wydaje się tak beznadziejne? Może po prostu wypić kolejne piwo i wyluzować.