FYI.

This story is over 5 years old.

zwierzęta

Psia utopia w sercu dżungli

Ponad 1000 bezpańskich psów znalazło schronienie na farmie na Kostaryce. Założycielka schroniska opowiada o swoim zwykłym dniu i walce z zazdrosnymi sąsiadami, którzy próbują otruć jej podopiecznych

Skryty w dżungli niedaleko San Jose na Kostaryce leży psi raj, znany jako „Kraina bezpańskich psów”. Jego założycielka Lya Battle przejęła się pieskim losem, kupiła sporą farmę i zapełniła ją okolicznymi czworonogami w potrzebie. Dziś Territorio de Zaguates to utrzymywane z prywatnych funduszy, prowadzone przez wolontariuszy schronisko dla ponad tysiąca bezdomnych psów, które żyją w dżungli w całkowitej swobodzie.

Reklama

By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”

Jednak nie wszystko wygląda tak różowo. Zazdrośni miejscowi i sąsiedzi włamują się na jej ziemię i trują jej psy, chcąc ją zastraszyć i zmusić do wyprowadzki. Lya się jednak nie poddaje. Wzmacnia tylko swoje mury i każdego dnia przyjmuje nowe porzucone psy. Razem z Lyą poszliśmy na spacer z setkami bezpańskich psów, by dowiedzieć się, jak została psim mesjaszem Kostaryki.


Więcej na VICE: