Mafia
Byłam jedną z największych handlarek kokainy w całych Stanach
„Przerzucaliśmy jakieś 60 kilogramów tygodniowo. Nie czułam, żebym robiła coś złego. Zgarniałam pieniądze i tworzyłam siatkę ludzi. To nie było tak, że stałam na rogu i sprzedawałam crack”
Wewnątrz najgroźniejszej tajwańskiej mafii
Rozmawiamy z członkami Unii Bambusowej, jednej z największych organizacji przestępczych Tajwanu, by poznać wewnętrzne mechanizmy działania gangu
W pogoni za serbskimi piratami na Dunaju
Wypływamy na patrol z policją rzeczną miasta Smederevo, by sprawdzić, jak wygląda nielegalny handel, przemyt i mafijne porachunki na wodach Dunaju
Imprezowałam z bossem narkotykowego kartelu i jakimś cudem przeżyłam
Hektolitry szampana, astronomicznie drogie restauracje, mnóstwo narkotyków i seksu z pięknymi Kolumbijkami – tak wyglądał każdy nasz wieczór
Poznaj gangstera, który przećpał pięć milionów złotych i wyszedł na prostą
Były boss gangu i heroinista po latach nałogu poszedł na odwyk i porzucił przestępczy świat. Dziś na własnym przykładzie pokazuje, jak niebezpieczne są narkotyki
Za komuny nielegalnie grałem w bilard z rumuńskim półświatkiem
Największe szychy miały takie ksywy jak „Rzeźnik” czy „Golibroda”, a mój szef nosił przy pasku granaty
Mafia monopolizuje włoski rynek chleba
Jakich nikczemnych sposobów używają mafiozi, by zarobić niebotyczne sumy pieniędzy? Na przykład windują ceny chleba, który kupują niczego niepodejrzewający Włosi
Ból i emocje na zdjęciach sycylijskich mafiozów
„Wiele wycierpiałam – tak wiele, że wielokrotnie musiałam uciekać z Palermo. Ale zawsze wracałam", mówi fotografka, która dokumentowała przestępczość w Palermo od lat 70.
Pracowałem w knajpie szefa poznańskiej mafii
„Bardzo często przy obsłudze poruszane były tematy narkotyków, pobić, porachunków i całego tego syfu. Nie wiem, czy byli oni tak bezkarni, że nie bali się mówić o wszystkim na głos, czy byli takimi półgłówkami, że nie brali pod uwagę wsypu”
„Biały Diabeł" – historia białego kolesia, który został bossem w chińskiej mafii
W połowie lat 80. zaczął piąć się w strukturze jednej z większych bostońskich grup, gdzie zaczynał od zbierania długów i ochrony. Później zajął się rozprowadzaniem oksykodonu o wartości czterech milionów dolarów
Byłem milicjantem w stanie wojennym, potem spotykałem się z mafią
„Pierwszej nocy postawili nas wszystkich w oknach z pistoletami maszynowymi w oczekiwaniu na ludzi, którzy mieli nas przyjść powiesić. I ci ludzie rzeczywiście na nas szli" – mówi Ryszard Cichy, autor książki „Naprędce napisana historia"