FYI.

This story is over 5 years old.

pytania

Pytamy fotografa od sesji ślubnej z fellatio: „DLACZEGO?”

Zdjęcie nowożeńców symulujących seks oralny obiegło niedawno cały internet. Fotograf Michel Klooster wyjaśnia, jak powstało i dlaczego zapoczątkowało nową modę
Fot. dzięki uprzejmości Michela Kloostera

Artykuł pierwotnie ukazał się na Broadly

Przemysł ślubny z roku na rok staje się coraz bardziej groteskowy: wystarczy wymienić chociażby zaręczyny z flash mobem w tle, ceremonie nagrywane przez drony czy pełne samouwielbienia posty na Instagramie z podpisem „Powiedziała tak".

Tak czy inaczej, dzisiaj po raz kolejny otrzymałam znak z niebios, że apokalipsa nieuchronnie się zbliża – redaktorka poprosiła mnie, żebym napisała o rosnącej popularności zdjęć ślubnych z obciąganiem pały. Nie, to nie żart.

Reklama

Oto wyjaśnienie dla wszystkich szczęśliwców, którzy nigdy nie byli na ślubie i/albo nie robili loda: zdjęcia te zazwyczaj przedstawiają pannę młodą pozornie zadowalającą oralnie pana młodego, najczęściej w parku albo na tle jakiegoś żywopłotu. Takie sesje wybierają pary, które chcą wszystkim pokazać, jakie są urocze i wyzwolone seksualnie.

Lodzikowe sesje ślubne po raz pierwszy wzbudziły zainteresowanie opinii publicznej, kiedy wykonane przez holenderskiego fotografa Michela Kloostera zdjęcie dwójki nowożeńców obiegło cały internet. On stoi na tle zielonych drzew, ona kuca przed nim. „To jest tak cholernie wyjątkowe!" – gratulował parze Buzzfeed. Szybko znaleźli się naśladowcy: w zeszłym miesiącu na Cyprze brytyjscy nowożeńcy Mark i Samantha Simons zapozowali tak samo przy zabytkowym samochodzie podczas zachodu słońca.


OBEJRZYJ: Wesele z konopiami


W tym samym okresie inna para z Wielkiej Brytanii również zdecydowała się na poślubny niby-oral na tle greckiego kościoła. Jednak podobnie jak w przypadku wielu innych rzeczy, które Brytyjczycy robią za granicą, tubylcy nie byli zachwyceni. Po tym, jak Matthew i Carly Lunn udawali robienie loda przed prawosławnym klasztorem św. Pawła na Rodos, miejscowy biskup zabronił udzielania ślubów zagranicznym parom.

„My się tylko wygłupialiśmy. To było udawane" – poskarżył się brytyjskiemu brukowcowi „The Sun" Matthew Lunn. „Grecy zrobili z igły widły". Pewna para, której ślub w Świętym Pawle został odwołany w związku z tym zdjęciem, rozważa teraz pozwanie Lunnów.

Reklama

Co jednak na temat tego trendu uważa człowiek, którego zdjęcie jest odpowiedzialne za powstanie najbardziej niesmacznego trendu w ślubnej fotografii? A, no i jeszcze jedno: DLACZEGO JE ZROBIŁ?

Okazuje się, że Klooster wcale nie wymyślił lodzikowych zdjęć ślubnych, tylko Amerykanie (albo tak przynajmniej twierdzi). W sumie to nic dziwnego, że naród, który dał nam program Salon sukien ślubnych, wymyślił kolejny sposób, żeby zbezcześcić świętą instytucję małżeństwa.


Ważne pytania, ważne odpowiedzi. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco.


„W zeszłym roku zobaczyłem takie zdjęcie na jakiejś amerykańskiej stronie internetowej" – wyjaśnił w rozmowie z Broadly Klooster. „Nie jestem pierwszą osobą, która to zrobiła, po prostu dopiero moje zdjęcie stało się viralem".

Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu fallocentryczne podejście Kloostera do fotografii ślubnej zyskało sobie wielu zwolenników. „Dostałem sporo prywatnych wiadomości od fotografów z całego świata, którym spodobało się moje kreatywne podejście". Mimo to nie chce być znany jedynie jako facet od fotek z udawanym robieniem gały: „Pragnę zdobyć sławę jako fotograf, który robi piękne zdjęcia".

Zapytałam Kloostera, co sądzi o fotografowaniu nieudawanych lodów. O dziwo, wydawał się podchodzić do tego dosyć niechętnie: „Odmówiłbym. Nie chcę robić zdjęć pornograficznych".

A co ze zdjęciami o tematyce minety? „Oczywiście! Potrzebuję tylko jakiejś miłej pary, która się na to odważy".

Reklama

Więcej na VICE: