Legenda punk rocka planuje trasę koncertową po polskich więzieniach
Kamil Rosiak, gitara i wokal The Analogs, klub Potok: Drugi Dom Ludzi Rocka. Warszawa 2018. Wszystkie zdjęcia: Paweł Mączewski

FYI.

This story is over 5 years old.

wywiad

Legenda punk rocka planuje trasę koncertową po polskich więzieniach

Możecie im w tym pomóc! Rozmawiamy z członkami zespołu The Analogs, dlaczego postanowili ruszyć w trasę po polskich zakładach karnych

W The Analogs gra się wspaniale w 2018 roku – słyszę od Kamila Rosiaka, gitarzysty i wokalisty zespołu. Siedzimy na backstage'u jednego z warszawskich klubów, gdzie niebawem zagrają koncert, jest z nami Paweł Czekała, grający obecnie na gitarze w kapeli, którą założył w 1995 roku. Nie będziemy jednak rozmawiać o polityce ani o niektórych problemach szarpiących dzisiejszą Polskę (chociaż mnie korci); lepiej skoncentrować się na bardziej pozytywnym przekazie, jakim jest „Projekt Pudło". To plan akustycznej trasy koncertowej po polskich zakładach karnych na dwie gitary i wokal, w okresie świąteczno-noworocznym 2018/2019. Żeby ich plan mógł wejść w życie, postanowili zorganizować internetową zbiórkę pieniędzy na podstawowe potrzeby muzyków, takie jak np. waha, czy jakiś nocleg. W zamian oferują szereg fantów dla fanów akcji, o czym szczegółowo możecie przeczytać na stronie: wspieram.to/projektpudlo.

Reklama

Siedzimy więc w pokoju ze stołem bilardowym na środku i szeregiem toreb i plecaków pod ścianami. Chłopaki za chwilę muszą ruszać na scenę, czasu jest więc mało, pytam ich o genezę pomysłu, o ich kryminalną przeszłość i cel podróży.

VICE: Skąd pomysł na „Projekt Pudło"?
Paweł: Pomysł zaczął się rodzić kilka lat temu, kiedy graliśmy koncerty w zakładach karnych, poprawczakach i w szkolnych ośrodkach socjoterapii dla trudnej młodzieży. Początkowo pełen rockowy zestaw w postaci perkusji, basu i przesterowanych gitar nie sprawdzał się w małych świetlicach; perkusja wszystko zagłuszała, gitary sprzęgały. Zrozumieliśmy, że jedynym czytelnym i estetycznie przyjemnym dla publiczności sposobem przedstawienia naszych piosenek, będzie zagranie ich na gitarach akustycznych i zaśpiewanie bez nagłośnienia.

Po lewej, fan zespołu w tłumie czekając na koncert. Po prawej: Występ The Analogs na scenie klubu Potok

Mówisz o kwestiach technicznych, ale jest chyba też inny powód.
Paweł: Tak, dawno w młodości odsiedziałem w więzieniu dosyć spory wyrok, znam te realia. Po wyjściu z więzienia udało mi się wrócić do normalnego życia. Można powiedzieć, że coś w nim nawet osiągnąłem. Chciałem więc pokazać ludziom, których mentalność jest mi dobrze znana, że po odsiedzeniu wyroku nie trzeba zamykać się w błędnym kole: wychodzisz z więzienia, dostajesz byle jaką pracę (bo jesteś karany), zaczynasz coś kombinować i wracasz do więzienia.

Muszę zadać to pytanie – za co zostałeś skazany?
Paweł: Siedziałem za handel narkotykami, za pobicie, wymuszenie i za przynależność do grupy przestępczej. Łącznie przesiedziałem 4 lata.
Kamil: Ja miałem trochę łatwiej, bo mi się udało dostać tylko Art. 217.

Reklama

Górne zdjęcie, od lewej: Kamil Rosiak, Paweł Czekała. Poniżej fragment ich występu.

Co to jest Art. 217?
Kamil: Pobicie. Miałem wtedy 18 lat. Wyszło, jak wyszło. Nie jestem z tego powodu szczególnie dumny. Po raz pierwszy w więzieniu byłem, gdy niedawno graliśmy z Pawłem koncert w Zakładzie Karnym w Nowogardzie. Moja dziewczyna, która była tam psychologiem, pokazała nam kilka sposobów, jak możemy doprowadzić do takiego koncertu. Przygotowała dla nas teren.

Nie było to miejsce przypadkowe, prawda?
Paweł: Tak, ja dobrze znam to więzienie, bo to w nim odsiadywałem większość swojego wyroku.

Jakie towarzyszyło ci uczucie, gdy wracałeś do tego miejsca po latach?
Paweł: Przede wszystkim wchodząc tam, miałem świadomość, że będę tu tylko na chwilę – zagram koncert, porozmawiam z ludźmi i za chwilę wyjdę. Dzięki temu nie było to jakieś ciężkie uczucie, chociaż gdzieś tam w głębi serca wróciła samotność i zagubienie, które miałem w środku, gdy odsiadywałem tam wyrok.

Przemysław Kaczmarek, gitara basowa The Analogs. Koncert w klubie Potok.

Spodziewałeś się, że spotkasz tam kogoś, kogo znałeś z okresu wyroku?
Paweł: Nie, bo z więzienia wychodziłem prawie 20 lat temu, więc nikogo takiego już tam nie było. Chociaż kiedy 10 lat temu graliśmy tam po raz pierwszy, podszedł do mnie chłopak i powiedział, że już drugi raz będzie na naszym występie. Zapytałem: to ile ty siedzisz, pewnie za chwilę wychodzisz? Odpowiedział, że jak zagram za 10 lat, to dla niego będzie nasz trzeci koncert.

Jaka była reakcja publiczności na waszym niedawnym koncercie w Zakładzie Karnym w Nowogardzie?
Kamil: Koncert odbywał się w świetlicy.
Paweł: Świetlicy, która kiedyś była również kaplicą.
Kamil: Tak, w obecnej świetlicy, przyszło ok. 20-30 osadzonych. Ich reakcja była bardzo emocjonalna, przez aranżacje naszych utworów wyeksponowaliśmy nasze teksty, które często dotykają też tematu osamotnienia – było widać, że to, co śpiewamy, do nich dociera. To sprawiło, że ten koncert stał się bardzo intymny; nawet jeśli wcześniej nie znali The Analogs lub nie słuchali punk rocka.

Reklama

Koncert The Analogs w Warszawie.

Ile planujecie zagrać koncertów?
Paweł: Minimum 12. Jeżeli projekt się przyjmie, to pojedziemy dalej w Polskę, zagramy, gdzie się da i jak najwięcej.

Czas na taką trasę także nie jest przypadkowy, prawda?
Paweł: Powołuję się na swoje doświadczenia, ale myślę, że są one podobne do innych osadzonych: święta w więzieniu są bardzo trudne. Jesteś daleko od bliskich, twoim jedynym kontaktem z nimi jest telefon raz na jakiś czas, ale dzięki naszym tekstom, o tym, że nasze życie też było trudne, ale jesteśmy już tam, po drugiej stronie muru – mamy nadzieję, że to da im wytchnienie od myślenia o tych rzeczach.

Po lewej: merch zespołu. Po prawej zdjęcie w tłumie czekającym na koncert.

Niektórzy mogą podejść do waszego pomysłu bardziej krytycznie, bo osadzeni znaleźli się tam za popełnione wcześniej przestępstwa, więc nie powinni otrzymywać żadnych przywilejów.
Paweł: Tylko czy takie hipotetyczne osoby zadały sobie pytanie: czy społeczeństwo wysyłając osobę do więzienia, chce z niej zrobić kogoś jeszcze gorszego? Wierzymy, że słuchają nas ludzie mądrzy, że właśnie tacy wspierają naszą akcję.
Kamil: Każdy ma prawo w życiu popełnić błędy, każdy czasem robi coś głupiego – nie powinniśmy jednak skreślać tych ludzi.
Paweł: Tym bardziej że większość osób w więzieniach nie powinno tam być – siedzą dzieciaki, które miały w kieszeni parę gram palenia, albo alimenciarze, którzy zza krat dalej nie płacą zaległości. System więziennictwa jest, jaki jest – niezmienny. Więzienie samo w sobie nie zmieni cię w dobrego człowieka. Ono odrywa cię od realnego świata i wsadza do świata z ludźmi, którzy też popełnili przestępstwa. Tylko od ciebie zależy, czy wychodząc stamtąd, będziesz mądrzejszy.

Reklama

TUTAJ możecie dowiedzieć się więcej o akcji muzyków oraz wesprzeć „Projekt Pudło". Śledź autora tekstu na jego profilu na Facebooku.

By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.

Czytaj też na VICE:

Pedagog w szkole. Punk po godzinach