Miłosz Rebeś
Jeżdżę po świecie, by fotografować deskorolkowych prosów
W Barcelonie policjant ostatnio sam z siebie powiedział mi „dzień dobry". To jest wyższy poziom abstrakcji. Nie wyobrażam sobie tego u nas w Polsce
Jestem jednym z najstarszych skejtów w Polsce
Urodziłem się prawie czterdzieści lat temu. Każdego dnia mam ochotę iść na deskę. Nie zauważam zmarszczek na twarzy, ani faktu iż od dawna nie zrobiłem nowego triku. Do teraz próbuję jakoś żyć z deskorolki. Nie wychodzi, sorry
Reklama
Reklama
Reklama