FYI.

This story is over 5 years old.

jedzenie

Zobacz, jak Gordon Ramsay zbiera opieprz za złe gotowanie

Role w końcu się odwróciły i słynny wściekły kucharz doświadcza na własnej skórze kuchennego koszmaru
niezadowolony kucharz
Zrzut ekranu: YouTube

Gordon Ramsay w pewnym stopniu stworzył nową dyscyplinę sportu – a nawet zbudował na niej karierę – polegającą na mieszaniu z błotem umiejętności kulinarnych innych ludzi (zwłaszcza na Twitterze). To hobby idealnie wpasowuje się w jego tendencję do krzyczenia na każdego, kto znajdzie się w promieniu metra od niego (nie wiedzieć czemu, użytkownicy Alexy mogą teraz sprowadzić terror werbalny w wykonaniu słynnego kucharza do zacisza własnej kuchni).

Reklama

Ten ogólny brak serdeczności czasami prowadzi do błędnych opinii, czego przykładem jest okrutnie nieśmieszna krytyka tradycyjnego południowoindyjskiego śniadania, które jakimś cudem przywiodło mu na myśl więzienne jedzenie. Jakie to zabawne!

To właśnie dlatego tak oszałamiająco przyjemne jest obserwowanie człowieka, którego odruchem bezwarunkowym jest kompromitowanie cudzych zdolności kulinarnych, kiedy kosztuje własnego lekarstwa. Jest to karmiczna kara w postaci ośmioletniego klipu z Ku… jak kucharz Ramsaya, opublikowanego w poniedziałek na Twitterze przez użytkownika @sydneeW z idealnie pasującym podpisem „YALL IM CRYINGGGGGGGGGG” („SŁUCHAJCIE, PŁAAAAAAACZĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ”).

Nie mówię tego często, ale cieszę się, że ten tweet zyskał taką popularność.

28-sekundowy filmik pokazuje, jak Ramsay przygotowuje coś, co sam określa mianem Pad Thaia. Częstuje swoim „dziełem” szefa kuchni Niebieskiego Słonia, Changa. Chang próbuje i patrzy na Ramsaya, który rozpaczliwie pragnie jego aprobaty.

„Czego chcesz się ode mnie dowiedzieć? O co chcesz mnie zapytać?” – opryskliwie pyta Chang

„Jak Ci smakuje?”

„To w ogóle nie jest Pad Thai. Pad Thai musi być słodki, kwaśny i słony” – odpowiada Chang.

Ramsay, sprowadzony do mimowolnej karykatury samego siebie, nieśmiało mówi, że przecież nie smakuje tak źle i zdaje sobie sprawę, że nie jest doskonały.

„Według ciebie nie smakuje źle. Ale według mnie tak” – odpowiada Chang.

Reklama

Cudownie obserwować, jak ten film przeżywa drugą młodość – zwłaszcza na platformie, na której Ramsay uwielbia rozdawać obelgi bardziej, niż Święty Mikołaj prezenty. Wideo zostało wycięte z odcinka Ku… jak kucharz, w którym Ramsay pichci dla grupy mnichów z londyńskiej świątyni buddyjskiej Wat Buddhapadipa.

Ramsay uwielbia tajskie jedzenie. Uwielbia je jeść. Uwielbia je gotować (wielka szkoda, że nie umie tego robić!). W odcinku są też inne aspekty, które powodują zażenowanie – Ramsay lekceważący poprawną wymowę „ toong tong”, czyli pierożków, które u nas potocznie nazywane są „złotymi sakiewkami” – ale i tak najlepszym momentem jest ten, w którym zaczyna gotować to, co nazywa swoim „Pad Thaiem”.

Obciągnęła mi, kiedy pracowałem na kuchni

Jak mówi widzom Ramsay, Pad Thai to danie, które uwielbia gotować w domu. Podkręca smak dania, dodając krewetki tygrysie, chilli, pastę z tamaryndowca, kolendrę – jednak te dodatki nie wystarczą, by ukryć podstawowe niedoskonałości potrawy.

Później Ramsay podgląda bogu ducha winnych mnichów, kiedy jedzą jego Pad Thai. Twierdzą, że nie jest najgorszy.

Moim zdaniem Pad Thai Ramsaya jest bezbarwny, wygląda wręcz upiornie. Gdybym miał oceniać danie wyłącznie na podstawie jego wyglądu, kierowałbym się bezwzględnymi zasadami samego szefa kuchni.

Co mogę powiedzieć – takie są zasady i muszę się ich trzymać.

By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.

Reklama

Artykuł pierwotnie ukazał się na Munchies


Więcej na VICE: