Zmiana czy Zaćma?

Fot. Komsomol

Lepiej już było. Polska stalinowska maszerowała w awangardzie zmian. Teraz Zmiana chce powrotu do tych czasów, kiedy to nieskończona mądrość towarzysza generalissimusa dzień w dzień sączyła się z głośnika, a każdy obywatel znał smak policyjnej pały. Dla tych, co przetrwali Niemców, czekały wczasy all inclusive w łagrze (jeden posiłek gwarantowany, często ostatni).

Zmiana to partia patchworkowa rodem ze stalinowskiej psychuszki. Walczą o emancypację zarówno zdrowych sił narodowych (prawą flankę obstawia – Bartosz Bekier, przywódca faszystowskiej Falangi), jak i klasy robotniczej (z barykady śle uśmiechy Ludmiła Dobrzyniecka, prezydium Komunistycznej Młodzieży Polskiej). Jak ten kuriozalny duet znalazł wspólny język, tylko Putin raczy wiedzieć. Nie mniej Zmiana jest zgodna, że Kraj Przywiślański z rąk zachodnich imperialistów wyrwać trzeba. Przegonić dawno sprzedaną elitę i oddać władzę w ręce ludu. Porzucić Amerykę, NATO i Wujka Sama, Sejm, Rząd, banki. Nic tylko się przytulić do moskiewskiego misia. Oh, jaki on ciepły! Zmianowcy nie czują, jakie przegniłe ma zęby i ile krwi kryje mu się w paszczy. Śmieszne i straszne.

Videos by VICE

Wywiad ze Zmianą zrobiliśmy miesiąc temu. Uwaga, tekst zawiera Stalina.