Parę miesięcy temu Earl Sweatshirt ogłosił, że zamiesza wydać nowy projekt pod zmienionym pseudonimem. “Tu nie chodzi o zerwanie z przeszłością. Po prostu wymyśliłem nową nazwę, która śmieszy mnie bardziej niż Earl Sweatshirt” – mówił niedawno. “Nie powiem wam jednak jak ona brzmi, dopóki nie będę miał odpowiedniego materiału do opublikowania. Bądźcie czujni.” Ten dzień jeszcze nie naszedł, ale na Souncloudzie Earla o jakże ironicznym nicku “important_man464”, właśnie ukazały się trzy nowe utwory.
W pierwszym, zatytułowanym “WIND IN MY, SAILS” raper wyraźnie nawiązuje do biblijnej symboliki – Mojżesza, Szatana, Boga, czyśćca i piekła – a potem uderza w swoje zabójcze, monotonne flow, kierując je w nieodkryte jeszcze rejony, znacznie jaśniejsze niż na ostatniej płycie “I Don’t Like Shit, I Don’t Go Outside”. Wszystko to unosi się płynnie nad podkładem, który jest samplem z projektu Captain Murphy Flying Lotusa.
Videos by VICE
Dwa kolejne kawałki nie zawierają zbyt wiele rapu, stąd też bardziej pasują do producenckiego dorobku Earla jako Random Black Dude. “Barry” zapożycza z “Barry Bonds” Kanyego Westa, a raczej zwalnia go do tempa ślimaka pełzającego z gracją z jednej strony ulicy na drugą. “SKRT SKRT” natomiast, podobnie jak pierwszy utwór wnosi sporo letargicznego brzmienia w stylu wydanego w zeszłym roku “Solace”, ale otwiera nas też na nieco pojemniejsze przestrzenie, przynosząc powiew wiosennej górskiej bryzy. Posłuchajcie poniżej.
More
From VICE
-
(Photo by Francesco Castaldo/Pacific Press/LightRocket via Getty Images) -
M Scott Brauer/Bloomberg via Getty Images -
Firefly Aerospace/YouTube -
Justin Paget / Getty Images