FYI.

This story is over 5 years old.

Kultura

​Subiektywny alfabet polskiego internetu

Oto słownik internetowych pojęć dawnych, obecnych, tych bardziej niszowych i tych mniej – stworzony by każdy, kto otworzy kolejne okno przeglądarki, już nigdy nie czuł zagubienia

Fot. Pixabay

Witaj w sieci, przybyszu. Nasze dane mówią, że jako czytelnik VICE a masz pewnie jakieś 18-40 lat. Im bliżej tego drugiego krańca tym bardziej prawdopodobne, że tracisz orientację w Internecie. Nic dziwnego, bo sam mając 22 lata i spędzając wpatrzony w ekran po parę godzin, często potrzebuję konsultacji merytorycznych, bo nie nadążam. Wielu ludzi potrzebuje kogoś, kto weźmie ich za ręce oraz wytłumaczy, gdzie iść, aby nie utknąć na zawsze w rozpikselowanych dokumentach o chemtrails.

Reklama

Oto słownik internetowych pojęć dawnych, obecnych, tych bardziej niszowych i tych mniej – stworzony by każdy, kto otworzy kolejne okno przeglądarki, już nigdy nie czuł się zagubiony.

A jak after

Czyli to, co dzieje się po właściwej imprezie. Jest to trochę dobijanie siebie, a trochę wyraz buntu i niezgody z odchodzącą zabawą. Czasem zastrzyk adrenaliny dla minionej imprezy, czasem niczym respirator.

B jak bifor

Taki after – tyle, że odwrotnie.

C jak Chany

Może to będzie wstrząsem, ale twoje lubione memeski nie urodziły się na kwejku czy komixxach tylko na forach obrazkowych. Jeżeli myślisz, że byłeś pionierem Zaradnego Polaczka czy Żółtej Twarzy to powinieneś wiedzieć, że te rzeczy krążyły po nich od dobrych 10 lat. Przepraszam.


Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o internecie, ale boisz się wpisać w Google: polub fanpage VICE Polska


D jak Duda

Obecny prezydent Polski to człowiek-wiral, a jego największym skillem jest potencjał memiczny bijący na głowę któregokolwiek z jego poprzedników.

E jak Ekwador Manieczki

Niezapomniana mekka polskiej imprezy. Miejsce narodzin wiksy. Choć nikt z twoich znajomych nigdy tam nie był, to każdy dobrze wie, jak wszyscy się tam bawią. Choć na co dzień zamknięta, to raz na jakiś czas otwiera swoje podwoje, by przyjąć wszystkich spragnionych pompy.

F jak freelancer

Czyli inne określenie na bezrobocie po tym jak ukończyłeś dziennikarstwo i parasz się teraz tylko zajęciami dorywczymi. Mówisz, że dzięki temu cenisz sobie wolność, ale dokładnie porcjujesz zapasy w słoikach od babci.

G jak grupa

Ta na Facebooku. Czas, gdy jakieś społeczności skupiały się dookoła fanpage'a, dawno przeminęły. Znacznie łatwiej zostać gwiazdką lokalnego Internetu i tworzyć swój wizerunek wśród tysiąca osób poprzez moderację grupy.

H jak highlife

Tylu ilu ludzi tyle różnych wizji wysokiego życia. Dla jednych to albański raj dla drugich impreza w klubie, gdzie wejście kosztuje 3 dychy. Ludzie gardzą nim jednocześnie gdzieś głęboko w sobie aspirując do tego. Temu wszystkiemu dają upust albo śląc kolejne polubienia na Instagramie lub pozostawiając tam pełne jadu komentarze.

I jak inba

Stan euforii, coś jakby całe twoje życie toczyło się w rytmie Locomotion Kylie Minogue.

Reklama

J jak Jak będzie w akapie?

„Jebawka" wpierw była grupą [patrz: G] poświęcona anarchokapitalizmowi, ale po drodze coś się popsuło i to teraz coś w rodzaju chanów [patrz: C] dla leniwych, ale też miejsce tak masowej produkcji memów, że większość członków ma je w dupie. Nie irytuj się, jeśli dostaniesz bana z niewyjaśnionych powodów.

K jak Korwin

Krul polskiego Internetu i najlepszy dowód na to, że nie ważne jak mówią, ważne by mówili. Kiedyś traktowano go poważnie, ale to było dawno i nieprawda.

L jak lewactwo

Nigdy nie było wiadomo co jest gorsze: spiskujący Rosjanie [patrz: R] czy rodacy po lewej stronie. Podobno skrzywione zwyrole i wyrzutki nieprzystosowane do życia w społeczeństwie, jednak nikt żadnego nigdy nie spotkał naprawdę.

Ł jak Łódź

Symbol przegranych ambicji i zagubienia w tkance Polski. Kiepskich prób doprowadzenia samego siebie do porządku. Wśród miast to ten ziomek, który na imprezie po wypiciu całego alkoholu pełen smutku siada na fotelu i cicho błaga, by ktokolwiek z otoczenia zwrócił na niego uwagę.

Kolaż: Paweł Planeta

M jak mefedron

Podobno zalewa Polskę.

N jak nihilistyczne meméski

Odkąd trudno natrafić na taki dzień, by w którymś z większych serwisów nagłówek nie krzyczał do nas DUŻO MEMÓW, trzeba było znaleźć alternatywę dla powszechnego śmieszkowania. Swego rodzaju kontrmemy, które celebrują mizerność, autoironię i splendor.

O jak offline

Nie ma nic gorszego gdy Messenger mówi o tym, że nie może ustanowić połączenia z siecią. Najgorzej jest w Snapchacie, kiedy próbujesz wysłać widoczek z głuszy albo, co gorsza, grubej imprezy znajomego. Dla wielu czerwona belka z komunikatem o byciu poza zasięgiem jest równoważna z nieudanym wyjazdem.

P jak Pokemon GO

Siedząc ostatnio na wiślańskim brzegu grupkę mi przecięło trio nażelowanych kolesi, dopiero co wyrwanych z klubu, pogrążonych w głębokiej dyskusji nad tym, która drużyna ma najlepszą filozofię trenowania stworków. Jakiś czas później siedząc na przystanku podsłuchałem rozmowę ośmiolatka i mamy. Dziecko spytało, co to jest Pokemon GO, na to mama mu odpowiedziała: "Łapie się takie stworki". Brzdąc nie odpuszcza: „A czy ja też mogę?". Odpowiedź kobiety: "Nie, to niebezpieczne, ludzie giną pod kołami samochodów od tego".

R jak Ruscy

Bo to zawsze byli oni. Specjaliści od organizacji spisków, dziwnych filmów z kamerek samochodowych i picia wódki z niedźwiedziem. Mimo wszystko, dobrzy ludzie i słowiańscy przyjaciele, a przede wszystkim pionierzy najbardziej pompującego gatunku muzycznego, czyli hardbassu.

S jak sadboje

Ubrani na czarno całe dnie spędzają kładąc butelki wody na parapetach (w Polsce również napoje z aloesem) i robiąc im później estetyczne zdjęcia. Nierozłącznym elementem ich autoportretów są twarze skryte za liśćmi paprotki albo chociaż otwartą dłonią.

S jak Sosnowiec

Na imprezie to byłby ten ziomek w czarnej bluzie, którego pierwszy raz widzisz na oczy i cały czas kombinuje.

T jak trollowanie

Trollowanie przeszło ewolucję. Dziś trollowanie to sztuka niejednoznaczności i wyrafinowania. Nie sztuką jest wrzucić żółtego papieża w statku kosmicznym na forum dla katolików, a później czytanie głosów oburzenia. Sztuką jest to zrobić tak, by inni wciągnęli się w narrację i zatracili w dyskusji o autentyczności tego zdarzenia.

U jak uwierzytelnianie dwuskładnikowe

Zupełnie poważnie: absolutna podstawa bezpieczeństwa w Internecie. Możesz mieć najbardziej chore i skomplikowane hasło, jednak prędzej czy później zostanie ono złamane.

Kolaż: Paweł Planeta

Y jak YouTube

Gdyby YouTube był miejscem na Ziemi, to byłby ogromną dziurą, w której wszystko już jest.

Z jak Zawiercie

Na imprezie to byłby ten ziomek, którego nie ma.